Typologia, charaktery i osobowości

[Morok]

MBTI, Enneagram, DISC czy Wielka Piątka — są różne metodyki badania osobowości, którymi ludzie starają się w lepiej poznać zarówno samych siebie, jak i innych. Robiliście testy? Co Wam wyszło? Uważacie, że typowanie to dobre narzędzie do zrozumienia innych? A może sądzicie, że to wszystko bujdy? Zapraszam do dyskusji.

[Borys]

[Bubeusz]

Przypomina mi się Agon swego czasu robiący psychoanalizy i zgadujący jakim typem jestem

Nie lubimy plakietek, a takie testy mogą nie być miarodajne, upraszczające, wtłaczające w schematy, a w dodatku człowiek się ciągle zmienia.

Może być pomocne jak ktoś jest bardzo zagubiony w sobie i potrzebuje jakiejkolwiek referencji, ale generalnie w życiu to zająłbym się skuteczniejszymi rzeczami, np. medytacją. Choć nie ukrywam, sam też kiedyś byłem fanem tego typu zabawek.

Uważam za jedną z ciekawszych tzw. HumanDesign (tutaj opis zwolenniczki - astrologia alert).
Ale jak mówię - ciekawostka i zabawka, a nie wyrocznia

[Karv]

Uważam takie testy za świetną okazję, żeby przekonać się, jak bardzo przekłamujemy swój obraz w swojej głowie. Po każdym pytaniu powinno być dodatkowe: tak jest, czy chciałbyś, żeby było, ziomeczku, bo dobrze to brzmi w twojej głowie?

[Morok]

Uważam za jedną z ciekawszych tzw. HumanDesign (tutaj opis zwolenniczki - astrologia alert).
Ale jak mówię - ciekawostka i zabawka, a nie wyrocznia

Brzmi ciekawie, chociaż osobiście sądzę, że Jung czy nawet Enneagram jest jednak na skali bullsh*tu znacząco niżej niż astrologia.

Uważam takie testy za świetną okazję, żeby przekonać się, jak bardzo przekłamujemy swój obraz w swojej głowie. Po każdym pytaniu powinno być dodatkowe: tak jest, czy chciałbyś, żeby było, ziomeczku, bo dobrze to brzmi w twojej głowie?

True, zresztą to jeden z głównych czynników, na które zwraca się uwagę przy projektowaniu testów psychologicznych (tych porządnych, nie gwarantuję jakości tych zalinkowanych ). Z drugiej strony im bardziej ktoś przekłamuje swój obraz w swojej głowie, tym mniej będzie tego świadomy, więc może się o tym nawet nie przekonać.

Osobiście np. w MBTI miotam się pomiędzy dwoma typami, które są wzajemnie swoimi odbiciami (nie przeciwieństwami — te same funkcje, tylko introwertyzm i ekstrawertyzm odwrócone). Trudno mi stwierdzić, który z nich typów odzwierciedla mój "główny" stack funkcji poznawczych, a który funkcje mojego cienia ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Cie%C5%84_(archetyp) ).

[Bubeusz]

Szukanie siebie poza sobą, tylko w jakichś systemach zawsze jest zgadywanką i sugestią. Natomiast za ciekawe uważam samą analizę systemów, to, w jakich kategoriach dzielą i różnicują ludzi. Mogą dać nam nowe perspektywy i punkty odniesienia w naszej własnej, niezależnej od żadnych danych zewnętrznych, introspekcji

[Agon]

Zamiast bulceć na enneagramy i inne takie, zróbcie lepiej ten męski test i pochwalcie się wynikiem i opisem:
Test na męską hierarchię

Mężczyźni sigma są samotnymi wilkami w męskiej hierarchii społecznej. To mężczyźni, którzy wybrali życie poza hierarchią. W rzeczy samej, mężczyźni sigma często odwracają się od wielu norm, które społeczeństwo chciałoby na nich narzucić. Tracą dobrodziejstwa z bycia w hierarchii w zamian za wolność wynikającą z podążania własną ścieżką.

Współpraca z mężczyznami sigma może być trudna i z tego powodu mężczyźni alfa zasadniczo nie darzą ich zaufaniem. Mężczyźni brawo wyczuwają, że mężczyźni sigma – mimo swoich kwalifikacji – nie są zainteresowani pełnieniem przywódczej roli. Sigmy są więc przez brawo ignorowane. Kobietom z kolei towarzyszące mężczyznom sigma samostanowienie i niezależność często wydają się atrakcyjne. Zatem mężczyźni sigma prawdopodobnie dobrze sobie radzą z płcią przeciwną.

W społeczności internetowej mężczyźni sigma są często wyidealizowani. Jednak odejście od porządku społecznego jest często grą obarczoną wysokim ryzykiem, która nie gwarantuje powodzenia. Nie da się jednak zaprzeczyć, że kiedy mężczyźnie sigma uda się odnieść sukces, jego styl życia ma w sobie pewien urok i tajemniczość.

Korzyści z bycia sigmą: Wolność od obowiązków społecznych, godny pozazdroszczenia styl życia.

Wady z bycia sigmą: Samotność, brak łańcucha wsparcia w razie niepowodzenia.

PS ciekawi mnie jaki typ według męskiej hierarchii miałaby Dahlien

[Karv]

Wyszło mi brawo, czyli przydupas alfa. No zgadza się. Kierownik, ale nie prezes. Poprowadzę występ, ale źle czułbym się solo na scenie.


Bez większego zaskoczenia, może tylko tym, że test potwierdził coś, co sam uważam xd

[Dahlien]

Dobra, tutaj mnie macie - zrobiłam xD



W męskiej hierarchii społecznej jesteś najbardziej jak brawo (84,88%).

Mężczyźni brawo są porucznikami w męskiej hierarchii społecznej. Zwykle trzymają się blisko mężczyzn alfa, działając jako ich zaufani doradcy i pełniąc zasadnicze role w hierarchii.

Mężczyźni brawo są lojalnymi i wykwalifikowanymi sztabowcami mężczyzn alfa. W zamian mogą korzystać z wielu przywilejów związanych z wysokim statusem społecznym. Mężczyźni brawo są zwykle lubiani przez kobiety i korzystają z przywilejów swojej rangi, unikając przy tym wielkiego ciężaru odpowiedzialności, którą obarczony jest mężczyzna alfa.

Ponieważ mężczyźni brawo, w przeciwieństwie do mężczyzn alfa, nie muszą nieustannie walczyć o swoją pozycję, mogą sobie pozwolić na nieco bardziej przyjazne nastawienie do ludzi. Mężczyźni brawo czerpią wiele korzyści ze stylu życia mężczyzn alfa, unikając jednocześnie idących za tym minusów.

Mężczyźni brawo odgrywają kluczową rolę w stabilnych męskich hierarchiach, ponieważ wymuszają wizję mężczyzny alfa i koordynują ją w celu utrzymania porządku i pełnej organizacji.

Korzyści z bycia brawo: Władza, wysoki status, brak konieczności ciągłej walki o swoją pozycję.

Wady z bycia brawo: Ich władza i status zależą od ich relacji z mężczyzną alfa.



Zgadzam się z tym całkowicie. Ostatnio nawet sobie myślałam, że jakby mi mieli dać awans to w życiu bym nie chciała być kierownikiem w firmie, ale takim koordynatorem to już chętnie

[Denadareth]

Ja nie muszę sobie robić, wiem, że jestem Omega. Po mnie już nie będzie żadnych facetów (no, oprócz Pisklaka).
Pinnacle of male evolution.

[Fristron]

Całkiem fajny test o tyle że mierzy konkretną rzecz, a nie próbuje opisywać całej osobowości.
Mi wyszedł gamma, czyli dystansujący się maruda który najchętniej wywaliłby całą tę hierarchię do kosza. Pasuje, uważam że powody dla których męskie hierarchie się układały tak a nie inaczej są już trochę nieaktualne i nieprzystające do dzisiejszej rzeczywistości, i dałoby się to zrobić efektywniej i sprawiedliwiej organizując się inaczej.

[Bubeusz]

xD

Nawet nie chodzi o dzisiejszą rzeczywistość - te koncepcje nigdy nie były aktualne, od początku były wyciągnięte głęboko z dupy i przyjęły się tylko dlatego, bo pasowały do ideologii rozwijającego się Zachodu. I to zarówno alfa, jak i wszystkie pozostałe literki z sigmą na czele, doklejane z czasem, aby reanimować ten z definicji poroniony model i dostosowywać go do kolejnych kryzysów tożsamości (żeby było zabawniej, wywołanych często przez tego typu modele ) i coraz trudniej dających się ignorować faktów.
Krytyczny artykuł ze źródła wątpliwej jakości
Krytyczny artykuł ze źródła o jeszcze bardziej wątpliwej jakości Natomiast jeden dobrze zarysowuje kontekst powstawania tego typu "typów męskości", a drugi powołuje się na weryfikowalne badania i nazwiska. W ang internecie ofc będzie więcej, np. tutaj.

Tl;dr Ludzie po prostu szukają sposobów, aby móc usprawiedliwiać swój przegryw, zamiast wziąć się za siebie.
Łapiecie się na agonowe baity, moi kochani xD

[Dahlien]

Ja nigdy nie brałam sobie do głowy tych testów. Ot po prostu traktuję je jako rozrywkę. Co w stylu "do jakiego domu w Hogwarcie byś trafił". Mam nadzieję, że reszta robi to samo


A w ramach ciekawostki ja bym była w Ravenclaw

[Denadareth]

Hufflepuff for the win (czy jak tam się nazywał ten dom).

[Fristron]

Welp, ja wylądowałem z opcją która sądzi że ten model to bullshit, więc na pewno nie będę go bronić. That said, myślę że ta hierarchia gdzieś tam rezonuje z tradycyjnym patriarchalnym modelem władzy, a ten jest na 100% wpleciony w to jak rozumiana jest męskość w społeczeństwie, jak jest uczona, modelowana i przekazywana dalej.

[Borys]

Hufflepuff super dom.

[Agon]

https://www.idrlabs.com/pl/domu-hogwartu/test.php



Hufflepuff
„A może w Hufflepuffie, gdzie sami prawi mieszkają, gdzie wierni i sprawiedliwi Hogwartu szkoły są chwałą.”

Puchoni cenią poświęcenie, cierpliwość, sprawiedliwość i lojalność. Maskotką tego Domu jest borsuk, a ich kolory to żółty i czarny. Zwykle są przyjaźni i tolerancyjni, większą wartością jest dla nich umiejętność uczciwej gry, dobre nastawienie i entuzjazm, niż własne szczególne uzdolnienia lub uzdolnienia znajomych. Mają silne poczucie dobra i zła, i starają się być przyjaźni oraz uczciwi. Ze względu na swoją skromność i łagodny charakter, Puchoni mogą być czasem niedoceniani lub nie być postrzegani jako konkurencja dla innych. Nie przechwalający się swoimi osiągnięciami i niechętni do społecznej rywalizacji, Puchoni są zwykle akceptowani przez wszystkich.

[Karv]

Huf 83
Rav 53
Gryf 50
Sly 23

Nienaukowe, procenty nie sumują się do stu.

[Denadareth]

Well, duh, Karv, oczywiście, że nienaukowe! Przecież to Tiara Przydziału przypisuje do domów, a nie jakiś test w internecie. No wstyd, Agon, wstyd.

Hufflepuff FTW 79
Ravenclaw 67
Slytherin 46
Losers 33

[Bubeusz]

Nienaukowe, do dupy. Poza tym to, że gdzieś bardziej pasujesz, nie oznacza, że tam trafisz, potter pasował do slytherinu

[Agon]

Ciekawy test pokazujący do jakich postaci z filmów, seriali itp. jest nam najbliżej.
Oto link do testu: https://openpsychometrics.org/tests/characters/
A to mój wynik: https://openpsychometrics.org/tests/cha ... M2pYUd1R5I
Podzielcie się swoimi wynikami.

[Borys]

Idę spać

[Pucha]

Well, duh, Karv, oczywiście, że nienaukowe! Przecież to Tiara Przydziału przypisuje do domów, a nie jakiś test w internecie. No wstyd, Agon, wstyd.

Za dzieciaka byłem na koloniach z Harrym Potterem i wylosowało mnie do Slytherinu. Byłem edgy małolatem więc się cieszyłem. TBH czuję, że najbardziej pasuje do Hufflepuffu ale do tego, że to najlepszy dom trzeba dojrzeć.

[Denadareth]

Ja też jako edgelord chciałem Slitherin, potem, uważając się za najmądrzejszego dupka w promieniu paru kilometrów, skłaniałem się ku Ravenclawowi, a skończyło się na tym, że Hufflepuff the best house.

A nawet nie lubię Pottera

[Szary Pies]

Mnie też, jak raz w życiu robiłem tego typu test, wyszedł Hufflepuff.

A propos, widzę że Gryffindor jako twór wraży, mainsteamowy i do oporu przemielony w książkach jak zwykle jest w odwrocie wśród młodzieży alternatywnej.